Ciasteczka czekoladowe czekały bardzo długo w kolejce na publikację, a wszystko przez moją sklerozę, ponieważ zapomniałam aparatu gdy wyjeżdżałam na święta i nie miałam jak zrobić ładnych zdjęć… a, że moja koleżanka dość skutecznie upominała się o przepis (Hej Ruda!), to zrobiłam je jeszcze raz :) Pierwszy raz robiłam je z córeczką na święta, bo bardzo chciała, żeby Św. Mikołaj miał co przegryźć jak przyjdzie podłożyć prezent pod choinkę ;-) Tak więc na noc zostawiłyśmy kilka ciasteczek na talerzyku, a obok postawiłyśmy pełną szklankę mleka… a rano… jak się domyślacie, ciasteczek i mleka już nie było ;-) Myślę, że mu smakowały :)
Składniki
- 125 g miękkiego masła (w temp. pokojowej)
- 160 g brązowego cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 1 jajko (w temp. pokojowej)
- 185 g mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 35 g naturalnego kakao
- 85 g suszonych owoców (u mnie rodzynki, jagody, żurawina)
- 245 g chocolate chips (lub posiekanej czekolady)
Wykonanie
W misce ucieramy masło z cukrem i ekstraktem z wanilii. Dodajemy jajko i dalej ucieramy, po czym wsypujemy suche składniki i mieszamy do połączenia. Na koniec dodajemy mieszankę suszonych owoców i chocolate chips lub posiekaną czekoladę. Z ciasta formujemy małe kulki, delikatnie spłaszczamy i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (w sporych odstępach). Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 °C na 10 minut. Chwilę czekamy przed zdjęciem z blachy bo będą bardzo miękkie. Studzimy na kratce.
źródło: mojewypieki.com