Ryba po japońsku to moja kolejna propozycja na wigilijne danie, chociaż robię ją zdecydowanie częściej ponieważ jest bardzo pyszna i znika w oczach ;-) Przepis otrzymałam kilka lat temu od koleżanki i bardzo byłam ciekawa tego dania, bo nie miałam okazji jeść jej nigdy wcześniej. Po zrobieniu i spróbowaniu okazało się, że nikt już w domu nie chce więcej ryby po grecku ;-) W między czasie widziałam też kilka innych podobnych przepisów, ale ja pokażę Wam moją odsłonę ryby po japońsku, zachęcam do spróbowania, bo naprawdę warto! ;-)
Składniki:
- 1 kg ryby (ja użyłam mrożonej tilapii)
- duży słoik ogórków konserwowych
- 2 czerwone papryki
- 3 cebule
- vegeta
- olej do smażenia
Ciasto naleśnikowe
- 1 jajko
- 1/2 szklanki wody
- 1/2 szklanki mleka
- mąka
- sól
- łyżka oleju
Zalewa
- 2 szklanki wody
- 1/2 szklanki oleju
- 5 łyżek octu
- 3 łyżki cukru
- mały koncentrat pomidorowy
- 3 -5 łyżek keczupu
- sól
Wykonanie
Rybę odmrażamy i osuszamy na ręcznikach papierowych, oprószamy z obu stron vegetą i odstawiamy na godzinę. W tym czasie przygotowujemy ciasto naleśnikowe, łączymy ze sobą wszystkie składniki i dosypujemy tyle mąki, żeby nasze ciasto było gęste i „nie uciekało” nam z ryby. Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy rybę uprzednio zanurzając ją w cieście naleśnikowym. Odkładamy na ręczniki papierowe, żeby odsączyć z nadmiaru tłuszczu.
Paprykę, cebulę i ogórki konserwowe kroimy w kostkę i całość mieszamy. Przygotowujemy dużą przezroczystą salaterkę w której na przemian układamy usmażoną w cieście rybę i przygotowane wcześniej warzywa (powinno wyjść kilka warstw). Wszystkie składniki zalewy umieszczamy w garnuszku i zagotowujemy. Gorącą zalewę przelewamy do salaterki z rybą i warzywami. Gdy zalewa ostygnie, salaterkę przykrywamy i odstawiamy do lodówki do przegryzienia się smaków (najlepiej na całą noc).